Jedziemy na biwak. Zapamiętaj, że za cały biwak jesteś odpowiedzialny TY

biwak (fr. bivac ze szwajc., niem. Biwacht ‘dodatkowy patrol nocny’) 1. odpoczynek lub nocleg w namiotach podczas wycieczki. 2. miejsce tego odpoczynku lub noclegu.

W poprzednim wydaniu “Przecieku” pozwoliłem sobie popełnić kilka uwag, które moim zdaniem, mogłyby przyczynić się do ułatwienia organizacji biwaku. Podsumowując poprzedni artykuł: 1 – zaplanuj dokładnie cały biwak, 2 – oszacuj czas potrzebny na dojazdy i wędrówkę, 3 – przygotuj dokumenty i 4 – przygotuj uczestników.

PRZYGOTOWANIA

Zapamiętaj, że za cały biwak jesteś odpowiedzialny TY. Nawet jeśli rozdzieliłeś zadania na przybocznych, to w razie niepowodzenia harcerze i rodzice będą obwiniać Ciebie. Musisz nadzorować przygotowania. Nie pozwól na to, aby trasa została przygotowana bez Twojej wiedzy. Upewnij się, że noclegi zostały zarezerwowane, a jeśli jedziesz pod namioty, to na miejscu nie okaże się, że w środku jest zgniły materiał, albo niekompletny stelaż. Ale nie rób tego sam. Pozwól działać Twoim harcerzom, albo kwatermistrzowi pod Twoim czujnym okiem. Unikaj jednak jak ognia “patrzenia na ręce”. Dyskretna obserwacja, albo rzut okiem już po rozstawieniu namiotów przed wyjazdem pozwoli Ci ocenić, czy wszystko w porządku.

Jeśli dawno nie używaliście namiotów – może warto przed wyjazdem gdzieś dalej (np. w góry) zorganizować biwak w najbliższej okolicy – nawet taki jednodniowy. Pozwoli to sprawdzić, czy sprzęt, który na pierwszy rzut oka wygląda dobrze, faktycznie jest sprawny. Jeśli jest sucho i słonecznie – warto polać namioty wodą – upewnimy się, że nie przemakają.

Jeśli przygotowaliście trasę wg. mapy – skontaktuj się z najbliższym biurem PTTK i upewnij, że trasa jest na wasze możliwości. Bardzo często (szczególnie w górach) trasa, która wydaje się łatwa do przejścia, okaże się przeszkodą nie do przebycia. Dobrą alternatywą jest korzystanie z opracowanych tras, które znajdziecie na odwrocie mapy lub w przewodnikach (szukajcie jak najnowszych). W żadnym razie nie zgadzaj się na skróty lub wędrówki po nieznanym terenie poza szlakiem.

BEZPIECZEŃSTWO

Niezależnie od podziału obowiązków pamiętaj, że to Ty będziesz się tłumaczył rodzicom za złamaną nogę harcerza, czy skaleczenie harcerki. Coś, co dla Ciebie może być głupstwem w oczach rodziców urasta do zagrożenia życia.

Podstawowa zasada. Policz uczestników biwaku. Najlepiej razem z opiekunami. Albo jeszcze lepiej nadaj każdemu numer w szeregu. Gdy będziesz miał problem z szybkim sprawdzeniem, czy wszyscy już dotarli na szczyt, wydaj komendę “odlicz”. Każdy wypowie swój numer. Jeśli kogoś zabraknie – odliczanie zatrzyma się przedwcześnie.

Jeśli idziecie zwiedzać ruiny średniowiecznego zamku, a nie ma tam przewodnika – wysil swoją wyobraźnię. Staraj się być zawsze dwa kroki przed swoimi harcerzami. I to nie tylko dosłownie (chociaż to też jest ważne), ale także pod względem pomysłów. Musisz tak dobrze znać członków swojej drużyny, żeby wiedzieć kiedy mogą wpaść na pomysł berka na samym szczycie wieży zamku, albo coś równie “śmiesznego”. Nie przerywaj harcerzom niebezpiecznej zabawy, mówiąc, że ktoś może złamać nogę. Zaproponuj wcześniej coś równie atrakcyjnego, ale bezpiecznego. Jak wyczuć kiedy zabawa może nie być bezpieczna? Nie wiem. Czasem to się po prostu czuje. Jedno jest pewne – obserwuj wszystkich uczestników biwaku, a jeśli masz stuprocentowe zaufanie do przybocznych – określ miejsce w szyku – Ty idziesz na początku, a przyboczny na końcu.

Jeśli masz jechać pociągiem i w ostatniej chwili wbiegasz na peron – nie decyduj się na wsiadanie do wagonu, póki nie będziesz miał na peronie wszystkich. W połowie drogi może się okazać, że jeden z Twoich harcerzy ma problemy z nadwagą i został daleko w tyle. Jeśli każdy zna swój numer – wystarczy szybkie odliczanie.

SPRZEDAJ SIĘ 🙂

Po biwaku warto zadbać o jego podsumowanie. Zastanówcie się, czy wszystko było w porządku. Czego nie udało się zrealizować, a co zrealizowaliście nie planując tego wcześniej. Napisz artykuł (albo pozwól to zrobić harcerzom) do lokalnej gazety i do “Przecieku”. Zrób w szkole gazetkę ze zdjęciami z Waszej wyprawy – to też sposób na nabór nowych harcerzy.

Tomek Grodzki