[Pohukiwania Białej Sowy] Mamy własne państwo

Pozwólcie, że na wstępie złożę szczególne wyrazy uznania Kaśce Burbridge za Jej refleksje na temat Rajdu „PALMIRY” w 2(22) numerze „Przecieku”. Kasiu! Powiedziałaś to, o czym ja zawsze myślałem i czasem to nawet artykułowałem w różnych wypowiedziach. Ty zrobiłaś to wspaniale. Taki wstrząs jest czasem bardzo potrzebny. Ludzie !! Jesteście Polakami!

Tak, jesteśmy Polakami i będziemy nimi nawet, a może jeszcze bardziej po ewentualnym wejściu do Unii Europejskiej. Możemy i mamy prawo być dumni z naszej polskości. Jesteśmy spadkobiercami pokoleń walczących o wolność, tych wszystkich, którzy nie zważając na konsekwencje szli do powstań narodowych, walczyli w konspiracji przed pierwszą wojną światową i w trakcie drugiej. Jesteśmy spadkobiercami „wyklętej armii”, tych wszystkich, którzy cierpiąc i ginąc do 1956 roku, a nawet do 1989 przypominali swoimi czynami o godności i dumie narodu.

Ostatni wielki zryw to lata 1980 – 1981, wielki powiew wolności, zakończone goryczą po wprowadzeniu stanu wojennego. A potem były lata próby charakterów oraz prania mózgów po rok 1989.

Pora powtórzyć za Aleksandrem Kwaśniewskim „stan wojenny nie był mniejszym złem, był złem!”
Dla mojego pokolenia, które przeżywało euforię Pażdziernika 1956, tzw. Odnowę Harcerstwa, oklaskiwało Gomułkę na Placu Defilad, a następnie w 1957 odbierało pałowanie za protesty przeciw nakładaniu kagańca prasie i innym mediom, które przeżyło rozterki Marca 1968, strach Grudnia 1970, a następnie przez kilka lat podziwiało Gierka nie rozumiejąc wtedy kosztów pozornego dobrobytu, które przeżyło załamanie Czerwca 1976 w Ursusie i Radomiu, a następnie 13 grudnia 1981, potem mroczne lata wojny polsko – jaruzelskiej, śmierć księdza Jerzego Popiełuszki, mówienie o patriotyzmie było szczególnie trudne. Dlatego zatrzymywaliśmy się często na etapie walki i etosu Szarych Szeregów.

Od roku 1989 mamy własne państwo, to my wybieramy (raczej należy powiedzieć: możemy wybierać…) posłów, senatorów, radnych, a ostatnio i prezydentów miast. Nie od zaborców czy okupantów jesteśmy zależni, nie jesteśmy wydani na ich łaskę czy niełaskę, ale czy potrafimy sami się rządzić?

Niektórzy politycy, zwłaszcza ci z pierwszych stron gazet i pierwszych zdań telewizyjnych wiadomości, przez dwanaście lat robią wszystko, by przeciętny człowiek myślał, że to ich staraniom ma zawdzięczać swój dobrobyt.

Ostatnie wybory pokazują, że wyborcy mają tego dosyć, że zaczynają myśleć. Jeszcze daleka droga przed naszym narodem do osiągnięcia poziomu życia Belga, Hiszpana, czy Francuza. Drogo trzeba płacić za lata księżycowej gospodarki, za próby realizowania pięknej utopii.
Może dlatego niektórzy z nas myślą o Polsce tylko od wielkiego dzwonu, zapominają o biało-czerwonych flagach w dniach 11 Listopada i 3 Maja. Może dlatego młodzi Polacy idą na Rajd „Palmiry” bez głębszych przemyśleń. Może nikt im nie uświadomił, że są dziećmi narodu, za którego wolność cierpiały i padły miliony rodaków.
Dzięki Ci młoda Kasiu, że przypominasz nam o POLSKOŚCI! Przyjmij od starej Białej Sowy wyrazy wielkiego szacunku!

Czuwaj i działaj!
Już niedługo będziemy w większości naszych domów obchodzić kolejne Boże Narodzenie. Pozwólcie, że z tej okazji złożę wszystkim Czytelnikom „Przecieku” najserdeczniejsze życzenia zdrowych i wesołych Świąt oraz wielu sukcesów w Nowym, 2003 roku. Wszystkiego Najlepszego.

Wasza Biała Sowa