To sleep or not to sleep?

– that’s the question


Z czysto biologicznego punktu widzenia sen „jest odwracalnym stanem nieświadomości, który charakteryzuje się obniżoną aktywnością kory mózgowej. (…) Potrzeba snu należy do podstawowych potrzeb biologicznych ustroju, dlatego też po dłuższym okresie czuwania i aktywności, nawet w absorbujących uwagę okolicznościach, daremnie próbujemy przezwyciężyć uczucie senności i prędzej czy później, lecz nieuchronnie zapadamy w sen.” Tak brzmi definicja snu z „Biologii” Villee’go.


Chciałabym jednak temat jeszcze odrobinę rozwinąć… Wydawać się może, że skoro ciało śpi, to mózg też. W rzeczywistości jednak, istnieje taki stan podczas snu, kiedy nasz mózg przejawia niezwykłą aktywność. Należy jednak zacząć od podziału snu na dwie szczególne fazy: fazę wolnofalowego snu (SEM lub Non-REM), wolnych ruchów gałek ocznych (Slow Eyes Movement) zajmującą około 76 – 80% snu oraz fazę snu paradoksalnego (REM), szybkich ruchów gałek ocznych (Rapid Eyes Movement). Podczas snu wolnofalowego nasz organizm wypoczywa, by na chwilę znów uaktywnić się podczas trwania snu paradoksalnego. To właśnie w fazie REM mózg jest szczególnie aktywny. Jest to niezwykły element naszego nocnego życia. Podczas jego trwania świadomość jest wyłączona, a mimo to łatwo się z tego snu wybudzić, (ponieważ mózg w tym czasie bardzo aktywnie pracuje poza naszą świadomością). Kiedy już się wybudzimy, pamiętamy to, co się nam przed chwilą śniło. Dlatego REM nazywany jest też snem z marzeniami sennymi. Poza tym towarzyszy mu całkowite zwiotczenie mięśni, a co najciekawsze w trakcie REM nie działa ośrodek termoregulacji organizmu, innymi słowy przestajemy reagować na zmiany temperatury otoczenia. Można nas wynieść na mróz i nawet nie dostaniemy gęsiej skórki!!!
W czasie snu nasz organizm regeneruje swoje siły, wypoczywa, trawi to, co pochłonęliśmy minionego dnia/wieczoru z zapałem oraz załatwia mnóstwo innych spraw nie cierpiących zwłoki np. regeneracji funkcji psychicznych! Jak jednak trzeba się postarać, aby po przebudzeniu lub pobudce z mała pomocą znienawidzonego przez nas sygnału alarmowego czuć się jak po przebiegnięciu maratonu?! Hmmm…
Zamiast ciepłych myśli o nadchodzącym dniu, zaczynamy się zastanawiać któż ów maraton wygrał…? Szkoda byłoby, bowiem tego wysiłku, tylu lat ćwiczeń… Ej, zresztą, o czym ja mówię…?! Brak snu albo sen krótki, płytki i męczący to są dopiero wrogowie nie do pokonania! Co zrobić, bowiem w momencie, kiedy przesypiamy odpowiednią ilość czasu, lecz nadal czujemy się jak ledwo wyjęci z pralki nastawionej na wirowanie? Ciężkie powieki, ciężka jak ołów głowa, ociężały krok. Organizm wzywa, żąda poddania się grawitacji, rzucenia się na najbliższą płaską powierzchnię. Nie musi być ona nawet miękka… W takim razie: „Budzikom śmierć”! Tymczasem, co byśmy zrobili bez budzików? Toż to byłaby jedna wielka katastrofa!!! Gdyby ludzie spali tyle, ile powinni, szkoły nie miałyby sensu, nie mówiąc już o tym, kto zarabiałby na nas pieniądze… Chyba cierpiący na bezsenność! Kto w dzisiejszych czasach tak naprawdę się wysypia…? Problem niedoboru snu jest coraz częstszy i coraz bardziej fatalny w skutkach. Niedługo całe miasta będą wypełnione po brzegi „bezmózgimi zombe”… Niewyspany człowiek nie myśli jak należy, nie je tak, jak powinien, nie mówiąc już o tym, że jest także nieprzyjazny dla otoczenia (tak jest w większości wypadków) lub po prostu dla niego nieobecny (zasypia gdzieś w kącie lub na stojąco w kolejce po bułki do sklepu)… Długo trwający brak snu powoduje rozdrażnienie, agresję, pogorszenie wszelkich wyników testów, czyli dramatyczny wzrost ilości popełnianych błędów, utrudnienia w skupianiu równowagi. Przyczynia się także do problemów zdrowotnych takich jak zaburzenia pracy serca, czy upośledzenie aktywności układu immunologicznego. Z tego wynika, że każda utracona godzina snu prędzej czy później zaowocuje szeregiem negatywnych skutków! Godzina…


Co się dzieje jednak, gdy tych jednostek czasu w ciągu doby tracimy więcej? Albo lepiej: Kiedy ich nie tracimy, bo wcale nie zasypiamy?! Zdecydowanie cykl 48-godzinny nie jest zdrowy, ani przyjemny… Nieodzownym wynikiem braku snu jest… Senność! A tak na poważnie: dreszcze, na przemian ciepłe i zimne, otępienie intelektualne jak i emocjonalne, poczucie „wyprania” – jest się ociężałym (z kolei jak nie odwirowane jeans’y nasiąknięte wodą) i najlepiej by się po prostu położyło… Gorzej jednak, kiedy takiej możliwości nie mamy, kiedy ktoś lub coś po jakiejś obfitej we wrażenia nocy każe nam wytężać mózg i pracować! Ooo… Bunt! I jak tu być aktywnym?! Takie rzeczy są możliwe tylko ona filmach, gdzie głównemu bohaterowi raczej nie zdarza się sypiać i jakoś nie sprawia mu to większych kłopotów… Nadal jest rześki i z wielką gracją i swobodą koordynuje swoje ruchy, czego nie można powiedzieć o postawionego na drugiej szali człowieka niewyspanego…


No i co w związku? Co zrobić, kiedy jest się wiecznie niewyspanym? Abstrahując od wielce ambitnych porad typu: należy się po prostu wyspać, czy tych z jeszcze niższej półki zahaczających o dowcip w stylu „nie spać, zwiedzać”, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie… Nie nazywam się Ewa Nowak i nie prowadzę „Kącika Porad”. Wiem natomiast, co to znaczy „zarwać noc” i jak sobie z tym radzić! Na minionym kursie drużynowych i przybocznych tak dobrze się bawiłam, że nie zauważyłam, kiedy dzień zamienił się w noc i kiedy noc szybciutko znowu stała się dniem… Zrozumiałam jednak, że jedyna chwila na odpoczynek minęła mi jak z bicza strzelił. Postanowiłam, więc nie poddawać się i nie zasnąć na zajęciach… Kawa to chyba jakiś „chwyt marketingowy”… Kto powiedział, że działa?! Póki się rozmawia, chodzi, tańczy… sama nie wiem co jeszcze, to da się wytrzymać, ale wystarczy usiąść na chwilę, by zrozumieć, że sen dopadł nas w swoje szpony…! Znaleźć sobie zajęcie – autentycznie niezawodny sposób! Szkoda tylko, że na krótką chwilę… Reasumując. Sen – zjawisko niebywale potrzebne. Jakość samego snu zależy od trybu naszego życia, częstotliwości i jakości spożywanych posiłków, warunków spania oraz naszego wieku. Skutki niedoboru snu, jak każdy wie z własnego doświadczenia, są tragiczne… Brak snu (lub sen kiepskiej jakości) – to nasz wróg!!! Bezsprzecznie i bezapelacyjnie! Jak z nim walczyć? Proponuję poduszką i kołdrą w bawełnianej zbroi w modne w tym sezonie kwiatki.


Daria Ładna