Wiosenny bal zuchowy

Niedawno druhna obiecała nam, że zrobi dla nas bal i będziemy mogli się bawić.

No i wreszcie nadszedł ten dzień.

Była to piękna słoneczna sobota 11 05 2002 r. Spotkaliśmy się przed Miejskim Ośrodkiem Kultury w Józefowie bo właśnie tam dzięki zgodzie pani dyrektor odbył się nasz bal.

Miał się rozpocząć o godz. 9 00 ale pan, który miał nam otworzyć MOK piętnaście wcześniej (żebyśmy zdążyli się przebrać w nasze stroje) chyba trochę zaspał i przyjechał później no ale w końcu była sobota. Ale kiedy już się przebraliśmy druhna zaprosiła nas do sali, gdzie wisiało dużo obrazów i przywitała 2 przybyłe gromady: 5 GZ „Leśne ludki” i 65 GZ „ Mali Globtroterzy” którzy przyjechali aż z Otwocka no i oczywiście nas 3 GZ „Zawiszątka” my na szczęście mieliśmy blisko.

Prawie nikt z nas się nie znał, tylko kilka osób, które były na koloni zuchowej, dlatego zrobiliśmy sobie wizytówki, żebyśmy wiedzieli jak mamy na imię. Ale później kiedy tańczyliśmy to nam spadały.

Druhna Sylwia powiedziała, że będą nas obserwować dobre duszki i będą patrzeć jak się bawimy, a na koniec balu dadzą nam nagrody.

Później druh Maciek włączył nam muzykę zaczęła się zabawa. Na początku nikt nie chciał tańczyć bo się wstydzili, ale druhny zrobiły z nami kółeczka i zaczęliśmy szaleć fajnie było, ale nagle muzyka ucichła i druhna powiedziała że będziemy prezentować nasze gromady (mieliśmy takie zadanie do wykonania przed balem i musieliśmy wymyślić jak przedstawimy naszą gromadę).

Fajnie wymyśliły „Leśne ludki” bo mieli takie tabliczki, z których wyszła ich nazwa, a zuchy z Otwocka i my śpiewaliśmy nasze piosenki. A na cześć każdej gromady krzyczeliśmy okrzyki, a później znowu mogliśmy tańczyć i tańczyć.

Był konkurs „Macareny”: dobre duszki wybierały kto z nas wszystkich tańczy najładniej, a później tańczyli na scenie i my wybieraliśmy kto z nich tańczy najładniej: Gosia, Anetka, Iga czy Mikołaj. Ale wszyscy bardzo ładnie tańczyli więc razem mieli I miejsce i dostali nagrody.

Na sam koniec balu duszki wybrały osoby, które się najfajniej bawiły i jedną która miała najfajniejsze przebranie, a była to Kinga z 5 GZ, a nagrodę za najlepszą zabawę otrzymała Iga z 3 GZ, a wyróżnienia Gosia i Ewelina z 65 GZ.

Bal bardzo nam się podobał, ale był trochę za krótki. Mamy nadzieję, że niedługo znowu będzie bal albo coś innego, żebyśmy mogli się spotkać z innymi zuchami. Może na kolonii?

A właśnie zapomniałam: druhna. Sylwia prosiła żeby podziękować druhowi Maćkowi za pomoc w zorganizowaniu muzyki.

Zuchna z 3GZ „Zawiszątka”