Wybaczam

„Najbardziej boskim zwycięstwem jest przebaczanie”
„Naukowcy potwierdzają: kto potrafi przebaczać, zmniejsza własny stres. Żyje bardziej zadowolony i jest szczęśliwszy, aniżeli ten nieprzejednany, który przez całe życie żywi urazy z powodu błędów swoich współbraci.”

Hamburski profesor psychologii, Reinhard Tausch, w swoim artykule pt. „Przebaczanie. Podwójne dobrodziejstwo” mówi o własnym doświadczeniu odnośnie przebaczania. W swoim empirycznym szkicu udowadnia, że ci pamiętliwi, nieprzejednani albo nawet mściwi, swoją postawą zatruwają nie tylko swój dzień powszedni, ale i szkodzą swojemu zdrowiu. Umiejętność przebaczania w sposób istotny przyczynia się do duchowego zdrowia. Ludzie, którzy umieją przebaczać, są bardziej zrównoważeni, wyrozumiali i zadowoleni.
„Przebaczcie, a będzie wam wybaczone. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni” (ŁK 6,37)
„I przebacz nam naszą winę, jak i my przebaczamy naszym winowajcom” (MT 6,12)
Ktoś powiedział, czym dla niego jest przebaczanie: W przebaczaniu szukam pokoju…

Jest to szczęśliwe uczucie dla mnie, że udało mi się pokonać kawałek drogi. Nie jest to ofiarna motywacja, ale jednak wielki krok naprzód w porównaniu z zasadą: oko za oko, ząb za ząb.
Na początku zwykle jest rozpoznanie: wina i niewinność. Powinnam spoglądać na swoją część, ponieważ ona mnie dotyczy, a nie na część drugiej strony. Następnie wchodzę w położenie bliźniego. Sprawiłam mu ból – co by było, gdybym była na jego miejscu? Przez to wzbudzam w sobie skruchę… Poprzez którą doznaję w sobie bólu, jaki sprawiłam drugiej osobie. Skrucha jest wewnętrznym bólem. Sprawiłam cierpienie osobie, wobec której powinnam być życzliwa. Takie wewnętrzne poruszenie prowadzi do prośby o przebaczenie. A o ile ta osoba również mnie uraziła: przebaczam jej. Bo to, co mnie uczyniła, czyż ja nie uczyniłem tego uprzednio innym? I teraz to do mnie powróciło. Potem powinno nastąpić zadośćuczynienie…

Zbierając materiały do tego artykułu, dużo myślałam o przebaczaniu, wybaczaniu… Z wieloma ludźmi na ten temat rozmawiałam. Moja Mama, stwierdziła, że przebaczać trzeba umieć, a co za tym idzie, zapomnieć zło Zapomnieć, na pewno nie jest łatwo. Ale żeby naprawdę wybaczyć, to trzeba też naprawdę zapomnieć. Bo jakie to wybaczenie, jeśli pamiętam o tym, co się stało, cały czas mam to w sercu, ciąży mi to(?)
Mi nie jest łatwo przebaczać. Trudno jest zapomnieć, nie wiem jak wiele czasu potrzeba, aby „zneutralizować” złość i zdenerwowanie na kogoś, kto np. nas okłamał, powiedział coś przykrego, zranił…

Wiem, że są takie sprawy, których nigdy nie zapomnę, czy więc wiąże się to z tym, że nigdy nie wybaczę? Bardzo chcę wybaczyć, ale nie potrafię. Nauka przebaczania trwa długo, w wielu przypadkach nawet bardzo długo. Ale złapałam się też na tym, że zapomniałam o tym co się stało, jednak ból pozostał, taki niesmak do człowieka… To jest chyba przejaw bardzo złej cechy- zaciętość i upartość.

Warto chyba pracować nad sobą, aby umieć wybaczać. Bo jeśli umiem przebaczyć to umiem też przeprosić, potrafię zapomnieć, żyć szczęśliwie, mieć przyjaciół i być otoczona miłością. Bo przebaczanie jest przecież nowym życiem dla sercaJ (to taka moja wizja „przebaczania”)

„Miedzy miłością a nienawiścią jest przebaczenie”
Przebaczając pomagamy przerwać krąg nienawiści, złości a nawet okrucieństwa, które nękają ludzkość. Tak więc przebaczenie sprawia, że świat staje się lepszy. Wyobraź sobie, jaki byłby świat, gdyby wszyscy nauczyli się przebaczać.

Karolina Grodzka
(która chciałaby umieć wybaczać)