Doświadczeń było dużo

W Adamem Żórawskim, Szefem Sztabu WOŚP w Otwocku rozmawia Mirek Grodzki.

1. Jesteś Szefem Sztabu już drugi raz.
Jakie doświadczenia z poprzedniego roku były najbardziej cenne dla tegorocznego Finału?

To mój 4 finał WOŚP. 2 jako szef sztabu, czy będzie kolejny to się okaże na dzień dzisiejszy nie składam żadnych deklaracji, co do następnego finału. Doświadczeń po poprzednich finałach było dużo i było, co naprawiać, co najważniejsze udało nam się uniknąć kradzieży puszek, co miało miejsce w tamtym roku. W tym roku żadna puszka nie została skradziona i nie było żadnego incydentu próby kradzieży. Udało nam się usprawnić prace w sztabie dniu finału i udało nam się usprawnić komunikacje miedzy poszczególnymi miejscami gdzie odbywały się imprezy.

2. Dla większości ludzi WOSP to jeden dzien. A jak to wygląda z punktu widzenia Szefa Sztabu? Ile pracy wymaga przygotowanie Finału?

Dla większości to jeden dzień jednak jest zupełnie inaczej. Prace w tym rozpoczęliśmy już we wrześniu i właśnie wtedy odbyło się pierwsze spotkanie z zaproszonymi gośćmi. Dlaczego tak wcześnie zaczęliśmy a to tylko, dlatego żeby ten finał zrobić z większym rozmachem, co zmyśle, że nam się udało? Intensywne prace w sztabie rozpoczęły się już w piątek i trwały do późnych godzin nocnych w sobotę (klejenie puszek, przygotowanie dekoracji …).

3. Ile osób jest zaangażowanych w tegoroczny Finał?

Jak co roku w finał włącza się spora liczba ludzi i tak naprawdę trudno jest ich policzyć ale mogę powiedzieć że było ich dużo i liczba była bliska 100.

4. Z kim spoza ZHP współpracujemy?

Moim zamierzeniem było to, aby zachęcić jak największą liczbę spoza ZHP do pracy w dniu finału jak i w sztabie. Myślę, że mi się to udało. Udało nam się zachęcić do wspólnej pracy min. Członków Polskiego Stowarzyszenia Bluesowego w Otwocku, dyrektora i pracowników Hali Miejskiej w Karczewie, dyrekcje i pracowników Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji w Józefowie, Straż Pożarna w Józefowie i innych.

5. Co jest Twoim największym zmartwieniem na dzień przed Finałem?

Największym zmartwieniem na dzień przed finałem było czy wszystko się uda czy dopisze frekwencja czy nie będzie żadnych incydentów.

6. Czym będziesz chciał zaskoczyć w tym roku?

W tym roku postawiliśmy przede wszystkim na bezpieczeństwo, co myślę, że nam się udało. Chcieliśmy usprawnić komunikacje a co za tym idzie obniżyć koszty rachunków telefonicznych, co myślę, że nam się udało.

7. Na ile szacujesz tegoroczna zbiórkę pieniędzy?

Moim marzeniem było abyśmy w tym roku zebrali ponad 100 000 zł jednak patrząc na to, że nie mamy gwiazdy na koncert to zebrana kwota 65 tyś z kawałkiem to całkiem niezły wynik.

8. Jakie byś dal rady dla osób, które w przyszłości będą tworzyli Sztaby w swoich miastach? Na co powinni zwrócić największą uwagę?

To nie takie proste. Problemów do rozwiązania przy organizacji tak dużej imprezy jest dużo najważniejsze jest to aby dobrać sobie odpowiednich ludzi do pracy w sztabie bo jak się będzie miało nieodpowiednich ludzi to same chęci nie pomogą.

9. Co było największym problemem przy organizacji tegorocznego Finału?

Najważniejszym problemem przy organizacji XIII finału było zorganizowanie gwiazdy na koncert, która by przyjechała do nas i zagrała za zwrot kosztów, bo taka jest idea. Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna.

Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na Finale.
Mirek Grodzki