Harcerze wzięci za grupę przestępczą

Harcerzy wziętych omyłkowo za grupę przestępczą uzbrojoną w karabiny maszynowe, zatrzymali po pościgu łomżyńscy policjanci. Broń okazała się atrapami, bo harcerze wracali z manewrów.

Harcerzy za przestępców wzięła obsługa stacji benzynowej koło Miastkowa – poinformował w niedzielę Jacek Dobrzyński z zespołu prasowego podlaskiej policji.

Pracownicy stacji zauważyli bowiem busa, w którym było kilku mężczyzn w kominiarkach na głowach. Samochód powoli podjechał i zatrzymał się. Gdy jeden z podróżujących nim mężczyzn wysiadł z kałasznikowem w ręce i zniknął za budynkiem stacji, przerażeni jej pracownicy zabarykadowali się w środku i zawiadomili policję w Łomży.

Natychmiast wyjechał patrol na sygnale, który na trasie dogonił furgonetkę.

Jechało nią ośmiu harcerzy w wieku 16-23 lata, którzy – jak się okazało – wracali z harcerskich manewrów technicznych w Nowym Młynie koło Łomży. Jak dodał Dobrzyński, w samochodzie mieli osiem kominiarek, dwa duże noże i dziesięć atrap karabinów maszynowych, które służyły do ćwiczeń.

Jechali do Koszalina. Po wyjaśnieniu pomyłki, pojechali dalej.

Źródło „www.onet.pl”