’Piaszczystą percią’ do…

Kolejny szlak turystyczny, który zamierzam przybliżyć wszystkim zainteresowanym, to żółty szlak pieszy, zapisany w rejestrze szlaków pod numerem MZ-5078y. Litera y przy numerze oznacza yellow, czyli żółty. Nazwany „Piaszczystą percią”, prowadzi rzeczywiście piaszczystymi ścieżkami wśród młodych borów sosnowych.

Wspinając się na liczne wydmy, idąc ich grzbietami, oglądamy krajobrazy znane z wędrówek beskidzkich, czy świętokrzyskich. Jednak widoczny na horyzoncie Pałac Kultury przypomina nam, że nie odeszliśmy daleko od Warszawy. Szlak zaczyna się w pobliżu przystanku PKP w Warszawie-Międzylesiu, przy jego południowo-wschodnim krańcu. Po około 300 metrach wchodzimy do lasu i prawie do końca szlaku przy przystanku PKP w Józefowie idziemy leśnymi ścieżkami. Przez Zielony Ług dochodzimy do dzielnicy Radości zwanej Zbójną Górą.


Nazwa Radość oficjalnie funkcjonuje od roku 1905. W roku 1877 przeprowadzono linię kolejową szerokotorową tak zwaną kolej Nadwiślańską, z Lublina do Mławy przez Warszawę. Wzdłuż linii, na odcinku Wawer – Otwock, dzięki leczniczym walorom okolicy oraz dobremu dojazdowi, powstały osiedla o charakterze letniskowym, służące głównie mieszkańcom Warszawy. Oprócz kolei szerokotorowej przez teren obecnej Radości przebiegała linia kolei wąskotorowej (obecnie ulica Mrówcza i Mozaikowa) jeżdżąca na trasie Warszawa – Karczew. W obecnej Radości były dwa przystanki: Borków i Radość. Jeden z przystanków kolei szerokotorowej nosił nazwę „Macierowe Bagno”. Wokół niego wyrąbano część lasów i rozparcelowano piaszczystą w tym miejscu ziemię. Wśród hurtowych nabywców terenów wokół Macierowego Bagna był przedsiębiorca o nazwisku Modzelewski. Jedna z trzech wersji pochodzenia nazwy Radość wiąże się z tym właśnie przedsiębiorcą. Podobno dla podniesienia ceny sprzedawanych przez niego „detalicznie” działek wymyślił nazwę „Radość”. To taki zręczny chwyt marketingowy. Druga wersja wiąże się z żyjącym w latach 1874-1959 wybitnym aktorem komediowym Antonim Fertnerem. Był on jednym z pierwszych „znaczących” mieszkańców osiedla Radość. Wybudował, tuż przy obecnej stacji kolejowej Radość, solidny dom, jeden z pierwszych murowanych domów na tym terenie. Dom znajduje się po prawej stronie torów, jadąc w kierunku Otwocka. Na szczycie frontowej ściany domu umieścił dużą betonową figurę koguta. Kogut, piejący i wesoły, znalazł się na pieczęci Stowarzyszenia Miłośników Radości. I to on właśnie miał być radosnym symbolem nazwy nowego letniska. Dom Fertnera, podobnie jak kogut, stoją do dzisiaj.


Trzecia wersja, najbardziej romantyczna, usiłuje wyjaśnić równocześnie pochodzenie nazwy Zbójna Góra. Wersja ta wiąże się z przebiegającym między Radością a Zbójną Górą tzw. kiedyś „wołowym szlakiem”. Przebieg tego szlaku w znacznym stopniu pokrywa się z obecnym Traktem Napoleońskim.


Za Zbójną Górą wkraczamy w Macierowskie Góry, wydmy graniczące z licznymi torfowiskami, zwanymi tutaj ługami. Dalej dochodzimy do Zagórza, (przystanek linii 722), gdzie możemy obejrzeć Dworek Rodziewiczówny na terenie Mazowieckiego  Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży. Dalej, obok Stawu Rajcy i Jeziora Torfy, mijając przystanek linii 161 zbliżamy się do dawnego cmentarza ewangelickiego, by po kilkuset metrach zobaczyć klon nazwany Ludwik Obrońca. Przez Borową i Łysą Górę dochodzimy do Pomnika Lotników RAF z 1944 roku (opisu szukaj w specjalnym numerze  „Przecieku”), którzy nieśli pomoc powstańczej Warszawie. Stamtąd, przez Boryszewską Górę  do końca szlaku przy przystanku PKP Józefów. „Cała trasa jest bardzo malownicza w okresie zimowym przy ośnieżeniu. Liczne węzły szlaków pozwalają na dowolne projektowanie wędrówki. Szlak atrakcyjny dla narciarzy i amatorów wycieczek rowerami górskimi”.


Jerzy Kudlicki