Przed XII Finałem WOŚP

Dostałam polecenie napisania Wam kilku słów… Zastanawiałam się dosyć długo o czym miałtayby one być, ale stwierdziłam, że obecnie nie jestem w stanie o niczym innym napisać. Czyli natworzę o czymś, co ostatnio mnie pochłania, zabierając pokaźną część mojego czasu…


Relacja z Przystanku

Galeria Zdjęc z XI Finału

Wywiad z Jukiem Owsiakiem

Pozostałe teksty WOŚP

Jest niedziela… bardzo późny wieczór…godziny okołopółnocne…za moment poniedziałek…
Za dokładnie 5 dni, o tej porze będę w studiu TVP dogadywać ostatnie szczegóły przed Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy… Naprawdę ogromnej imprezy charytatywnej, która jako jedyna na świecie mobilizuje niemal cały kraj i powtarza się już po raz dwunasty. Ilość zakupionego sprzętu do szpitali, pomp insulinowych dla chorych na cukrzycę dzieci, badania słuchu wszystkich noworodków, czy serduszka naklejone na niemal połowie urządzeń oddziałów dziecięcych w szpitalach w całej Polsce najlepiej świadczą o powodzeniu tej akcji.
Przedsięwzięcia, które jest jedyne w swoim rodzaju. I z każdym rokiem działa na większą
kalę. Za tydzień – 11 stycznia pieniądze zbierać będzie około 100 kilku tysięcy wolontariuszy, zarejestrowanych w ponad 1200 sztabach. I to nie tylko na terenie Polski.

Orkiestra zagra również w USA, Kanadzie, Grecji, czy Niemczech, a paczki z fundacyjnymi gadżetami trafiły nawet do Ambasady Polski w Kambodży(!). W samym tylko moim sztabie kwestować będzie aż 155 osób.

Jak co roku uzbiera się pewnie sporo pieniędzy, a jak wygląda to potem? Zebrane pieniądze są gromadzone na koncie, a następnie Fundacja zbiera zamówienia na sprzęt ze szpitali w całej Polsce. Zgłaszają się różne firmy, łącznie z tymi najbardziej znanymi na świecie, produkujące sprzęt medyczny i po jakimś czasie ogłaszany jest „konkurs ofert”. Zbiera się na nim Zarząd Fundacji i wszystkie firmy, prezentujące swoje oferty. Grupa niezależnych ekspertów – lekarzy z całej Polski – przez 2 dni debatuje nad ofertami, przypatruje się wszystkiemu surowym okiem i następnie przedstawia wyniki swoich ekspertyz. Fundacja negocjuje ostateczne warunki, podejmuje decyzje i kupuje rozmaite urządzenia, które w niedługim czasie trafiają na oddziały dziecięce i noworodkowe w całym kraju.

I tym sposobem kolejne kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset, czy tysięcy dzieci będzie mogło liczyć na fachową pomoc. A wszystko tak naprawdę dzięki tysiącom ludzi, którzy w mroźny zimowy dzień chcą pomóc innym, kwestując cały dzień mimo chłodu i głodu… 😉

Przydałoby się jakoś odwdzięczyć, więc Jurek Owsiak 10 lat temu wymyślił koncert, by kilkudziesięcioma godzinami rock’n’rollowej muzyki podziękować tysiącom ludzi za ich pomoc. I tak powstał Przystanek Woodstck. Największy festiwal muzyczny w Europie, budzący skrajne emocje i będący przyczyną rozmaitych komentarzy. Jest on głównym argumentem przeciwników Fundacji i Jurka, którzy starają się jak mogą aby utrudniać wszelkie działania Orkiestry.

* * *

Jednak, pomimo przeszkód, wszystko się kręci, Orkiestra gra dalej, coraz więcej ludzi chce pomóc, coraz więcej krajów się w to włącza, coraz więcej sprzętu trafia do szpitali. Jednakże tym samym coraz więcej ludzi, organizacji, gazet zaczyna rzucać Fundacji kłody pod nogi. Może nie tyle więcej, co tyle samo, lecz ze zdwojoną siłą i uporem . Zawiść jest chyba cechą narodową Polaków i z jej objawami spotyka się chyba każdy o kim zaczyna być (bądź jest) głośno. Ogromną rolę odgrywają w tym również media, będące potężną siłą i mające talent do wyłapywania i nagłaśniania najmniej istotnych epizodów większych wydarzeń, sugerując tym samym negatywny ich odbiór u tysięcy ludzi. Szczególnie dzięki telewizji większość ludzi kształtuje swoje poglądy. Wystarczy pokazać jedynie negatywne aspekty jakiegoś wydarzenia, a już połowa Polski pomyśli jakie to było okropne, szkodliwe, bezsensowne, niebezpieczne itp. Inaczej niż „manipulacja” nie da się tego nazwać. Tego ofiarą padła m.in. Wielka Orkiestra i tak też było z tegorocznym Przystankiem Woodstock, którego pozytywne przesłanie i perfekcyjna organizacja została przesłonięta przez epizod ze stoiskiem z okularami. To nic, że było ono nielegalne i przed przyjściem Jurka ochrona i policja interweniowała kilka razy, że sprzedawca nie miał pozwolenia na handel… Sam fakt spakowania przez ochronę i Jurka jego stoiska, dzięki temu, że był pokazywany w każdej telewizji, opisywany w każdej gazecie (w porównaniu do koncertów, które się wtedy odbywały) i połowie gazet internetowych, przesłonił to, co było naprawdę istotne w tej całej imprezie, zaważył na opinii Jurka u połowy ludzi w Polsce i stał się punktem wyjścia do oskarżeń kierowanych w stronę Orkiestry. Wszyscy przecież wiemy, że gdyby nie Owsiakowe Woodstocki, to polska młodzież nie piłaby alkoholu i nie paliła trawki…

To nic, że mało która gazeta była na miejscu podczas zajścia z okularami. To nic, że mało który dziennikarz (jeśli nie żaden) wiedział o co tak naprawdę poszło, ludzie od razu zaczęli się nakręcać, wypisując masę obrzydliwych artykułów, począwszy, że „przywódcy mas uderzyła woda sodowa do głowy” (to jeden z lżejszych komentarzy), do takich: (…)„Jak widzimy, dobroczynność, serduszka, świąteczna pomoc stanowią tylko „przykrywkę” dla bagna, którym Jurek Owsiak (idol młodzieży) zamula niską świadomość polskiego społeczeństwa.” (…) Odpowiedź Jurka była krótka…:”Jeżeli komukolwiek z piszących, a wiemy dobrze, kto to jest, wpadnie jego dziecko do tego bagna, to może być pewny, że sprzęt fundacyjny, który jest we wszystkich szpitalach dziecięcych i na intensywnej terapii, nie będzie dzielił ludzi na dobrych i złych, na tych którzy mają rację i racji tej są pozbawieni, na tych czystych i brudnych, tylko odpalą swoje wszystkie funkcje aby po prostu ratować życie. Więc jeżeli jeszcze Wam do końca się nie zamulił mózg, to proście Pana Boga aby go Wam za karę nie odebrał do samego końca. Bo to, co robicie, to już nie jest odpał, głupota, durnota, czy obłęd. Jest to po prostu haniebne. I tyle.”

* * *

I wraz ze zbliżającym się Finałem, rośnie liczba bezsensownych artykułów. To przecież oczywiste, że jeżeli człowiek chce pomóc, to nie ma w nim ani krzty bezinteresowności, że wszystko robi dla własnych interesów, chce zdobyć popularność, zostać prezydentem, że bierze 3/4 do własnej kieszeni, ma 5 samochodów, 3 domy, konto w Szwajcarii i interesują go wyłącznie osobiste korzyści…
Nie wypada mi chyba podawać konkretnych tytułów, ale dokładnie takie komentarze pojawiają się w sporej ilości ostatnio wydanych gazet. I to nie tylko tych z „dolnej półki”.

* * *

Jest to smutne. Przynajmniej dla mnie. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może nie popierać tego typu działań i imprez. Może sądzić, że to co robi Jurek z Fundacją powinno robić państwo, służba zdrowia. OK, nie ma sprawy. Nie musi w tym uczestniczyć. Niech stanie z boku i się przygląda. Niech przynajmniej nie przeszkadza, nie oskarża, niech nie wiedząc nie wypisuje takich głupot, takich bredni o tym, kim jest Jurek i czym się Fundacja naprawdę zajmuje, że czytając je nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Niby to tylko gazeta. Jeden artykuł, czy też parę linijek, ale zakres oddziaływania ma ogromny. A ilość ludzi, która się nim zasugeruje też jest niemała.

Media są potężną siłą, a walka z nimi przypomina trochę Don Kichota i jego wiatraki…
Nie wiem, czy się z tym wygra. To zależy. Według mnie wygraną będzie nie danie się nabrać na wypisywane brednie, oskarżenia. Na obraźliwe artykuły. Nie sugerowanie się tym, co napisał jakiś tam dziennikarz, tylko staranie się poznać drugiej strony. Nie budowania swojej opinii tylko na podstawie jakiegoś komentarza puszczonego w choćby najbardziej popularnej stacji telewizyjnej, tylko zadania sobie trudu i poszukania obiektywnej opinii. Nie jest w końcu niczym odkrywczym, że telewizja kłamie …

* * *

Autorka tekstu„Gdyby Owsiak zamiast ratować życie noworodkom, pisał modlitewniki – z całą pewnością nie podpadłby księżom, nie zasłużyłby na potępienie, mógłby nawet chlać, kraść, kłamać i kaleczyć ludzi…”
/to jeden z nielicznych komentarzy jakie znalazłam o nie potępiającym oddźwięku…/

ania michałowska
koza_nostra =)