W pewnej dość ciasnej jaskini

[Z druhem pwd. Tomaszem Kuczyńskim, drużynowym 33 O.D.H.S. „ZWIEWNI” rozmawia Perkun]

Pojechaliśmy dwa lata temu w skały z drużyną. W pewnej dość ciasnej jaskini udało mi się skutecznie na kilkanaście minut zaklinować. Były tylko dwa wyjścia albo się przecisnę sam albo kolega Bonk biegnie po ratowników TOPR. Pomyślałem wtedy, po jaką cholerę ja tam właziłem. Mogłem przecież w cieple, w kapciach , w domu…




1. Jak i kiedy trafiłeś do harcerstwa?

Do harcerstwa jako takiego trafiłem w pierwszej klasie szkoły podstawowej.
Najpierw ma się rozumieć byłem dzielnym zuszkiem, potem już w nowo wybudowanej
SP 12 jako harcerz należałem do sławnej ongiś 48 DHS

2. Twój największy harcerski sukces?

To bardzo trudne pytanie!? Cóż wydaje mi się że sukcesem moim ale i
wszystkich osób ze mną współpracujących tj. Gosi Sawy, Królikowi, Pawłowi jest
obecny kształt i cel jaki przyświeca 33 ODHS ZWIEWNI. A jeśli pytasz o mój ,
czysto osobisty sukces to wydaje mi się że jest to idea jaką kieruję się czasów
podstawówki, to jest harcerstwo właśnie takie naturalne i zwykłe: z ideą,
ludźmi, pomysłem na życie. To nie zmieniło się u mnie przez wiele lat.
Oczywiście nie można powiedzieć że Kuczyn harcerz dzisiaj to ten sam sprzed 15
lat, ale idea jest cały czas niezmienna.


3. Co
teraz robisz w harcerstwie?

Obecnie jestem drużynowym 33 Otwockiej Drużyny Harcerzy Starszych "ZWIEWNI" i
opiekunem Próbnej drużyny działającej przy SP 1 w Otwocku oraz 33 DH " Czarny
szlak"

4. Co zawdzięczasz harcerstwu?

Chyba to ,że kiedy byłem na takim swoistym zakręcie życiowym
jeszcze w liceum, kiedy impreza często mocno zakrapiana była standardem
znalazłem w sobie tą energię i chęć do ponownego zbliżenia się do harcerstwa,
poświęcenia drużynie, spojrzenia na moje życie z pewnej perspektywy, tak trochę
z boku.

Stwierdziłem, że harcerstwo jest dla mnie bardzo ważne i nie chcę tego
stracić. Określiłem sobie pewien cel do którego zmierzam i który jest naprawdę
już bardzo blisko.

5. Czym zajmujesz się w życiu pozaharcerskim?

Zazwyczaj jak prawie każdy pracuję gdzieś i dla kogoś, kiedyś próbowałem mieć
swoja firmę, ale chyba się do tego nie nadaję. A tak ostatnio to jestem bez
pracy więc dopieszczam swoje sprawy które zaniedbałem. A poza tym mam kochaną
żonę. Ha, ha…

6. Mało kto o Tobie wie, że…

Nie ma chyba takiej rzeczy. Wydaje mi się że jestem rozpoznawany w naszym
hufcu i ludzie wiedzą o mnie dużo, a przynajmniej słyszeli. Jedni słyszeli
prawdę, inni nieprawdę. Trudno. Tak musi być. Ci z którymi pracuję znają mnie na
tyle że wiedzą o moich wadach i zaletach, a skoro są ze mną to znaczy że mnie
akceptują. I to mi w zupełności wystarcza. Ale żeby jeszcze Ciebie zaskoczyć to
muszę się przyznać ze jest taka rzecz, o której mało osób wie!!

Zacząłem ostatnio gotować i co ciekawe muszę przyznać, ze coraz bardziej mi
się to podoba. Chciałbym kiedyś na stare lata mieć czas i możliwości, żeby tę
umiejętność w sobie rozwijać

7. Czym sam siebie ostatnio zaskoczyłeś?

Chyba zacząłem się zmieniać. Chodzi mi o charakter i spojrzenie na życie.
Kiedyś myślałem tak: mam farta i on mnie nie opuszcza, nawet jak coś sparzę to i
tak mi się upiecze. Ale to się zmieniło.

Od jakiegoś czasu uważam że zawsze poniesie się konsekwencje swoich czynów,
bez podziału na te dobre i złe. Rzecz w tym by tych dobrych było znacznie więcej
niż złych.

8. Za młodu "łaziłeś po drzewach", czy grzecznie "chodziłeś po
chodnikach"?

Oczywiście chodziłem po drzewach, bawiłem się w wojnę. Wychowałem się na
Stadionie tak więc miałem blisko do lasu. Robiliśmy tam ziemianki, drzewianki,
szałasy. Ech… to były fajne czasy. Coś mi oczywiście z tamtych czasów zostało.
Teraz chodzę po jaskiniach, wspinam się jak czas i kasa mi na to pozwolą. Aha –
i żona!

Tak więc coś z tego chłopca we mnie pozostało.

9. Najlepszą tego ilustracją jest…

Pojechaliśmy dwa lata temu w skały z drużyną. W pewnej dość ciasnej jaskini
udało mi się skutecznie na kilkanaście minut zaklinować. Były tylko dwa wyjścia
albo się przecisnę sam albo kolega Bonk biegnie po ratowników TOPR. Pomyślałem
wtedy, po jaką cholerę ja tam właziłem. Mogłem przecież w cieple, w kapciach , w
domu… I jaka była moja odpowiedź? Następnym razem też pojadę i wejdę do tej
jaskini choćbym miał w niej siedzieć kilka godzin.

10. Twoje życzenie do komendanta Hufca?.

Żeby był komendantem wszystkich harcerzy a nie tylko wybranych.

Dziękuję za rozmowę.
 


Na koniec niespodzianka od druha Tomka:

JAJECZNICA PO CHŁOPSKU

Składniki:

6 jaj, 1/4 kostki masła lub margaryny, 30 dkg kiełbasy, 15 dkg tartego
sera żółtego, majonez, szczypiorek, dwa pomidory, 0,5 litra mleka, 3 świeże
bułeczki

Przygotowanie:

Kroisz bułeczki , smarujesz masłem, podgrzewać patelnie, roztapiasz
margarynę, wrzucasz pokrojoną w kostkę kiełbasę- smażysz do zarumienienia,
wrzucasz pokrojony szczypior. Wstawiasz mleko do zagotowania. Gdy szczypior się
zetnie z kiełbasą wbijasz jaja i solisz. Gdy jajecznica się już lekko zetnie
wsypujesz starty ser żółty. Proponuję nie czekasz aż jajecznica się kompletnie
zetnie.

Nakładasz gotową jajecznicę na talerz, wykrajasz dwa pomidory a na
wszystko nakładasz dowolną ilość majonezu. Zagotowane mleko wlewasz do swojego
ulubionego kubka i śniadanie królów GOTOWE!!