F trampkach i z pieśnio na ustach

Tradycyjnie witam w WypadaWiedziećCoMaSięPodNosem.

Czerwcowy odcinek będzie krótki, a to dlatego, że proponowany przewodnik również do najobszerniejszych nie należy

Zarząd MPK

„Z plecakiem i gitarą przez Mazowiecki Park Krajobrazowy przewodnik i śpiewnik”;

126 stron, kolorowe zdjęcia,

83 piosenki teksty + akordy.

Wydawnictwo to kierowane jest w pierwszym rzędzie do młodych turystów, którzy będą aktywnie odpoczywać w lasach Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. „Młodymi w naszym rozumieniu są wszyscy ci, których duch jest młody i niespokojny. Są to turyści od lat 10 do 100. Wszystkich serdecznie witamy i zapraszamy na wędrówkę leśnymi duktami naszego Parku.”

Pracownicy MPK na 40 stronach zaproponowali siedem turystycznych szlaków ekologicznych specjalnie dla tych, którzy chcą łączyć przyjemne z pożytecznym, czyli wędrówkę z edukacją ekologiczną.

1. od lasu im. Króla Jana Sobieskiego do osiedla mieszkaniowego w Starej Miłosnej

2. Przez lasy Otwocka i wzdłuż Świdra

3. z Karczewa leśnym duktem do rezerwatu „Na Torfach”

4. w celestynowskich lasach

5. wokół Osiecka

6. okolice Pogorzeli Osieckiej

7. wokół Aleksandrowa

Nie udało mi się znaleźć roku wydania tego przewodnika, jednak wydaje mi się, że nie jest zbyt świeży jeżeli chodzi o kwestię niektórych autobusów czy nazwy ulic. Jednak dla mieszkających w bliskim sąsiedztwie Parku (Mazowieckiego ma się rozumieć) treści z tego przewodnika uboższe o informacje komunikacyjne wciąż są całkiem użyteczne.

Przy każdym rozdziale/ trasie znajdują się mapki, chociaż określenie „zarys trasy” jest chyba trafniejsze. Bez obaw, wszystko wyjaśnia się w szczegółowych opisach konkretnych szlaków, które są tak krótkie (do 4 stron) i esencjonalne, że aż nie ma potrzeby streszczania ich na łamach „Przecieku”.

A co z tymi piosenkami? Co autorzy mieli w zamiarze? „Ponieważ wiemy, ze najprzyjemniej wędruje się z piosenką na ustach załączyliśmy zestaw piosenek, w rytmie których turystycznymi szlakami przewędrowało wiele pokoleń. Obok tych piosenek weteranów są i taki, które weszły do repertuaru wraz z najmłodszym pokoleniem turystów.

Przekonani jesteśmy, że każdy znajdzie wśród proponowanego zestawu piosenek takie, które wycisną łzy wzruszenia i pobudzą do radości i szczerego beztroskiego uśmiechu. Życzymy przyjemnej i zdrowej wędrówki!”

I weź człowieku, po takim wstępie, i nie bądź turystą 🙂

Strz

Otwoccy harcerze w pałacu

Do końca sierpnia 2002 w Pałacu Kultury i Nauki (wejśćie od Marszałkowskiej) otwarta jest wystawa „Kamyk na szańcu” poświęcona Aleksandrowi Kamińskiemu, szefa „Biuletynu Informacyjnego” (największego organu prasy pozdiemnej na świecie) z czasów okupacji hitlerowskiej, twórcy metodyki zuchowej.

Na wystawie można zobaczyć m.in. proporzec otwockiej 77 Drużyny Harcerskiej im. Alka Dawidowskiego z Hufca ZHP Otwock (tak, tak, była kiedyś taka drużyna). Bohaterami wielu starych otwockich drużyn byli harcerze Szarych Szeregów.

Dziękujemy druhowi Władysławowi Setniewskiemu za informację o wystawie.

Redakcja

Wyniki rywalizacji zastępów 2001/2002

Kończy się rok harcerski, więc i my, członkowie tak ważnej i poważanej komisji musieliśmy się porozliczać, a raczej porozliczać Was, drogie druhny, drodzy druhowie – uczestnicy ambitnego w swych założeniach projektu System Punktacji Zastępów.

Zanim przedstawimy wyniki chcielibyśmy pogratulować wam i sobie wytrwałości i zapału, którego nie zabrakło prawie do samego końca. Mimo pewnych niedociągnięć, nieuniknionych rozczarowań i pewnych matematycznych niespodzianek sądzimy, że raporty, które otrzymywaliśmy od was w ciągu roku były dobrym odzwierciedleniem waszej pracy harcerskiej, dlatego z przyjemnością ogłaszamy zwycięzców:

I miejsce: 140,2 punktów – Przyjaciele Zielonego Chomika, 5 DH (Marcin Marczak, Jakub Borowy, Mikołaj, Fedorowicz, Tomasz Lach);

II miejsce: 115 punktów – Friendsi Przyrody, 5 DH (Karolina Grodzka, Anna Białkowska, Zofia Romaszko, Magdalena Traczyk, Marta Kokowicz);

III miejsce: 113 punktów – Green Pigs, 5 DH (Magdalena Rudnicka, Jan Wojciechowski, Aleksandra Wojciechowska, Karina Zielińska);

Kolejne miejsca zajęli:

IV miejsce: 112,1 punktów – Virides, 5 DH (Marek Rudnicki, Michał Rudnicki, Sylwia Strzeżysz)

V miejsce: 106,8 punktów – Wieczni Wędrownicy, 5 DH (Jakub Wojciechowski, Paweł Gwardjak, Piotr Jagodziński, Andrzej Prokop)

VI miejsce: 87,7 punktów – Drwale, 5 DH (Piotr Bijoch, Michał Gwardjak, Maciej Lach, Jan Kostrzewa)

Gratulujemy najlepszym i mamy nadzieję, że władze hufca będą o nich pamiętać w sposób szczególny!

Komisja ds. punktacji zastępów Hufca ZHP Otwock

Z ostatniej chwili:

Komenda Hufca ufundowała najlepszym zastępom nagrody. Będą one wręczone na Harcerskim Starcie we wrześniu.

Redakcja

imię.nazwisko@ zhp.otwock.com.pl

W ciągu ostatnich dwu dni byłem świadkiem takich oto dwu rozmów:

Rozmowa 1:

– Wyślę Ci to mailem. Tylko jaki masz adres?

– Zaraz Ci napiszę.

Rozmowa 2:

– Wysłałam druhnie ostatnio dużą liczbę maili. Nie dostałam, żadnej odpowiedzi. Jaki właściwie druhna ma adres mail’owy?

– No jak to? Przecież pisałam, że mój adres to…

Rozmówcami byli harcerze naszego hufca. I co w tym dziwnego? Przecież to normalna sytuacja, że pisząc do kogoś mail’a trzeba znać jego adres ?

Nie w naszym Hufcu! Żeby takich sytuacji uniknąć wymyśliłem standaryzację adresów harcerzy naszego Hufca. Każdy harcerz, który sobie tego zażyczy może dostać adres wg. wzorca, który jest tytułem tego tekstu. Szefowie jednostek dostają takie adresy automatycznie bez konieczności zgłaszania takiej chęci.

KOLEJNA SKRZYNKA DO SPRAWDZANIA?

Nie. Sprawdzać będziesz cały czas tylko swoją dotychczasową skrzynkę. Listy wysyłana na nowe adresy będą przychodziły na Twój stary adres.

PO CO TE NOWE ADRESY?

Po pierwsze: nie trzeba zaprzątać sobie głowy pamiętaniem adresów mail’ owych.

Po drugie: występujemy jako członkowie jednej organizacji. Budujemy w ten sposób spójny wizerunek otwockiego harcerstwa.

Szczegółowo opisałem to w internecie pod adresem:

http://www.zhp.otwock.com.pl/teraz_harcerstwo/

Jeżeli jeszcze nie masz nowego adresu napisz na adres:

miroslaw.grodzki@zhp.otwock.com.pl

Jak się domyślacie, mi pomysł standardowych adresów bardzo się podoba. A co na to inni?

——————————————————————————–

Każdy z nas ma adres internetowy na innym serwerze i w innej konwencji nazwany. Nieraz trzeba się sporo natrudzić, żeby przypomnieć sobie jakiś adres.

A tu nagle, jak na zawołanie pojawia się rozwiązanie tego problemu. I to takie proste. Imię-kropka-nazwisko-małpa-zhp-kropka-otwock-kropka-com-kropka-pl.

Czekam z niecierpliwością na listy.

jerzy.lis@zhp.otwock.com.pl i już leci…

——————————————————————————–

Sądzę, że minął już czas amatorskiego podejścia do wykorzystania Internetu. Amatorskiego – to znaczy nie skoordynowanego, tworzonego przez wiele niewspółpracujących ze sobą osób, bez przejrzystego planu działania.

Dlatego pomysł „standaryzacji” adresów e-mail uważam za jak najbardziej trafiony. Teraz każdy, który będzie chciał się z nami skontaktować sam będzie mógł sobie taki adres wymyślić – wystarczy, że zna numer drużyny lub nazwisko drużynowego. Posiadanie adresu w domenie @zhp.otwock.com.pl wygląda znacznie lepiej niż konto ziutek@wp.pl, supermarta_18@friko.pl, macho@skrzynka.pl, wzk.poczta@wp.pl czy student312391@studenci.chemia.uw.edu.pl , ułatwia jego zapamiętanie i przekazanie dalej.

Michał Osuch

michal.osuch@zhp.otwock.com.pl

——————————————————————————–

Uważam, że jak w każdej szanującej się firmie – tak i u nas, standaryzacja adresów mailowych zdecydowanie poprawia komunikację, choćby z tego powodu, że każdy człowiek “z zewnątrz”, znając zasadę nadawania kont i specyfikę adresów, jest w stanie porozumieć się z każdą osobą z Hufca nie znając nawet jej adresu mailowego (te bywają bardzo skomplikowane, trudno pamiętać całą swoją książkę adresową).

Uważam, że tego rodzaju inicjatywa jest kolejnym pionierskim przedsięwzięciem HSI Otwock, która ma szansę pokazać, że harcerze też potrafią, są myślący, ciekawi świata, można ich traktować poważnie, a ponad wszystko są otwarci na nowości i nie uciekają przed skutecznymi rozwiązaniami, które można zaadaptować także do naszych warunków.

Wreszcie myślę, że takie rozwiązanie może zachęcić wielu jeszcze nieprzekonanych do korzystania z sieci, co na pewno poprawi przepływ, jakość i szybkość przekazywanych informacji. Gratuluję pomysłu, trzymam kciuki za wdrożenie.

hm. Aleksandra Filińska

(była szefowa Działu Promocji i Informacji GK ZHP)

——————————————————————————–

Standaryzacja adresów jest bardzo sensowną rzeczą. Do standaryzowanych adresów przyzwyczaiłem się pracując w Polkomtelu. Ponad 2000 osób, każdy posiadał standardowy adres. Znając imię i nazwisko, mogłem zawsze łatwo wykombinować adres email aby wysłać jakąś wiadomość, choćby z telefonu komórkowego, albo z cudzej maszyny – w sytuacji kiedy nie mam dostępu do książki adresowej.

No, pozostają jeszcze względy natury kulturowej i wychowawczej. Być może nawet bardziej ważne. Otóż standardy pomagają pielęgnować poczucie wspólnoty. Jednolite umundurowanie, musztra, hermetyczny żargon…

Przychodzisz do wspólnoty i poznajesz jej kod. Dostrzegasz, że ludzie należący do wspólnoty włączają Cię do niej rozmawiając z Tobą w określony sposób, może podając Ci rękę inaczej niż inni, może dając Ci adres pocztowy

imie.nazwisko@zhp.otwock.com.pl.

Witold Węgorkiewicz

(Ruch “Orle Pióra”, www.harcerstwo.net)

——————————————————————————–

Standaryzacja adresów elektronicznych to dla firm szanujących siebie i swój wizerunek, czyli dobro partnerów, rzecz naturalna. W domenie DaimlerChrysler.com nawet praktykant otrzymuje własny adres, z własnym imieniem i nazwiskiem rzecz jasna.

Zamiast wymagać od odbiorcy, by spamiętał wszystkie umowne skróty i przyporządkował je konkretnym nazwiskom, wystarczy przekazać mu tylko prosty i dobitny przepis na adres, na przykład: imię-kropka-nazwisko-małpa-domena. Wzorzec taki żyć będzie własnym życiem, nie martwiąc się o mijające czasy, mody, ludzi. Będzie wciąż aktualny i pomocny.

Mimo swych oczywistych zalet wcale nie jest to rzecz powszechnie stosowana. Ja na mojej uczelni nigdy nie mogę trafić we właściwy adres wykładowcy. Tym bardziej godna podziwu i polecenia zdaje się więc inicjatywa HSI Otwock, budująca spójny wizerunek otwockiego harcerstwa, rzecz jasna więc harcerstwa w ogóle. Nic, tylko pogratulować, dziękować i… zazdrościć!

phm. Michał Borun,

kierownik Działu Informacji

KCh Zachodnio-Pomorskiej

info.zach-pom@zhp.org.pl

Pohukiwania Białej Sowy [A najbardziej mi żal]

Już bardzo dawno nie byłem na obozie. Dawno nie byłem komendantem zgrupowania, komendantem podobozu, drużynowym drużyny obozowej, zastępowym na kursie drużynowych Chorągwi Mazowieckiej.
Już od kilkunastu lat nie obawiam się wizytacji SANEPIDU, Komendy Chorągwi, Głównej Kwatery. Dawno nie grałem na trąbce CISZY ani POBUDKI. Bardzo dawno nie meldowałem stanu na apelu porannym, czy nie przyjmowałem raportu od drużynowych. Dawno nie kontrolowałem kwatermistrza czy księgowej, nie układałem budżetu obozu czy zgrupowania. A było tego dużo! Obozy Hufca, Chorągwi, Zgrupowanie Operacji 1001 FROMBORK, Stanice Operacji BIESZCZADY – 40.

Tego wszystkiego mi nie żal.

Brakuje mi natomiast codziennych, wieczornych spotkań z harcerzami przy ognisku, nocnych spotkań kadry, rozmów przy wtórze deszczu. Brakuje mi kontaktów, dyskusji z bardziej doświadczonymi instruktorami, którzy swoje harcerskie lata traktowali jak POWOŁANIE. Brakuje mi możliwości oddziaływania na młode, gorące głowy i serca. Wspominam obozowe wędrówki. Przewędrowałem tyle wiosek i miasteczek, widziałem tak wiele malowniczych jezior i wzgórz, połonin, byłem na tylu szczytach górskich, że nie sposób wszystkiego wyliczyć. Na swojej drodze spotkałem wielu wspaniałych ludzi. Towarzyszyli mi krócej lub dłużej. Z wieloma spotykam się do dzisiejszego dnia, wielu odeszło na Wieczną Wartę. Jakże wiele im zawdzięczam. Cała moja działalność zawodowa, społeczna i polityczna, a także życie rodzinne i towarzyskie miało i ma na sobie stygmat Harcerstwa. A wszystko zaczęło się na pierwszym obozie harcerskim w Muszakach.

Życzę Tobie, Czytelniku tych słów, żebyś znalazł także swoje Muszaki, a także, abyś je odkrył przed Twoimi harcerzami.

Wasza Biała Sowa

Pohukiwania Białej Sowy [Czuję się odpowiedzialny]

Żyjąc już dość długo na tym najlepszym ze światów zajmowałem się różnymi dziedzinami działalności.

Najpierw zmuszono mnie do opanowania dorobku wielu pokoleń żyjących wcześniej. Działo się to w szkole podstawowej, liceum i na studiach podstawowych i podyplomowych.

Potem to ja przekazywałem ten dorobek różnych dyscyplin naukowych w sposób bardziej lub mniej udany rzeszom uczniów. Najczęściej były to próby ukazania dorobku fizyki od czasów Archimedesa i Pascala, po osiągnięcia rodzimego Instytutu Badań Jądrowych w Świerku.

Poza fizyką uczyłem chyba wszystkiego na poziomie szkoły podstawowej, a licealistom w otwockim EKONOMIKU próbowałem ukazać Podstawy Wychowania Rodzinnego (był taki przedmiot !!!), przysposabiać do życia w rodzinie, a także nauczyć zasad organizowania się społeczeństw i funkcjonowania w ustroju demokratycznym.

Po pewnym czasie, chyba zbyt póżno, zorientowałem się, że niewiele z tego wszystkiego zostaje w głowach uczniów i wtedy postawiłem na wychowanie przez turystykę i krajoznawstwo. Po latach przekonałem się, że skutek był nadzwyczajny. Spotykam często moich wychowanków w różnych miejscach kraju, którzy połknąwszy bakcyla turystyki, znależli swój sposób na życie.

Od kilku lat prowadzę wycieczki jako licencjonowany przewodnik Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego. Bardzo lubię ukazywać początki naszej wiary i państwowości na Szlaku Piastowskim, piękno Tatr i Pienin (ale nie Krupówek!!!), zabytki i Historię w Krakowie, osobliwości Wieliczki, Jędrzejowa, Sandomierza, szydłowa i Szydłowca.

Pokazuję liczne synagogi, meczety i cerkwie na białostocczyżnie ukazując Rzeczpospolitą jako kraj współistnienia rozmaitych religii i kultur.

Pochodzę z Gór Świętokrzyskich i chyba nie musze mówić, że to jest moja najbardziej umiłowana kraina. Nie tylko moja. Żeromskiego i „Ponurego”, „Nurta” i Michniowian, księcia Jaremy i mnichów z Wąchocka, Sienkiewicza i braci Fodygów.

Kilka dni temu wróciłem ze wspaniałej wycieczki szlakiem Wrześniowych Virtuti Militari. Pokłoniliśmy się bohaterskim obrońcom Mławy, milczeliśmy nad grobami Westerplatczyków, przeszliśmy pokładami „Błyskawicy”, oddaliśmy hołd Obrońcom Poczty Polskiej w Gdańsku. Oczywiście był koncert w Oliwie, były spacery na molach Pucka, Sopotu i Brzeżna, były gofry, lody i Mc Donald’s. Od tłumów i zgiełku Długiego Targu uciekliśmy spod fontanny Neptuna w niezwykle gościnne progi Stoczni Gdańskiej, legendy i kolebki „SOLIDARNOŚCI”, w cień Pomnika Poległych Stoczniowców I cóż? Ano nic. Byliśmy od dłuższego czasu jedyną tam wycieczką. Chciałoby się w tym miejscu zakończyć i powiedzieć: BEZ KOMENTARZY. Mieliśmy tam być 15 minut. Musieliśmy zarządzić koniec zwiedzania, kiedy po godzinie młodzi gimnazjaliści, rocznik 1986 zapomnieli o pędzącym czasie.

Dlaczego to piszę? Bo czuję się, jako harcmistrz, nauczyciel i przewodnik odpowiedzialny za przekazywaną wiedzę i sposób rozumowania młodych ludzi. Muszę odkłamywać prawdę nie tylko o Polskim Sierpniu, zbrodniach na narodzie polskim, stanie wojennym itp. Najlepiej poznaje się prawdę u jej materialnych żródeł. A co sądzisz Czytelniku o problemie: Harcerz a polityka? To będzie temat następnych POHUKIWAŃ.

Wasza Biała Sowa

Trasy biegów

Dobierając trasę biegu dąży się do tego, by czas biegu dla każdego patrolu był jak najkrótszy, by patrole nie spotykały się i nie tworzyły się kolejki przed punktami kontrolnymi. Poniżej przytoczona jest kwalifikacja tras według W. Śliwerskiego.

TRASA PROSTA

Trasa w kształcie figury geometrycznej, koła czy wieloboku. Punkt startowy i meta jest w tym samym miejscu. Zaletą takiej trasy jest nieskomplikowany przebieg imprezy.

TRASA GWIAŹDZISTA

Jeśli brakuje kadry, wówczas jeden sędzia znajduje się w centrum kilku blisko siebie położonych punktów kontrolnych. Peryferyjnie, poza punktem centralnym, organizatorzy przygotowują szereg zadań i przeszkód niewymagających obecności sędziego. Ich wykonanie można skontrolować z punktu centralnego na podstawie wykonanych zadań, szkicu, rysunku, meldunku lub innej pracy wykonanej przez patrol.

TRASA GWIAŹDZISTA ZŁOŻONA

Możliwe jest prowadzenie biegu na trzech poziomach: próba harcerza, młodzik, wywiadowca. Taka organizacja biegu wymaga licznej kadry. Stosuje się ją na obozach.

TRASA LINIOWA

Punkt startowy i meta znajdują się w różnych miejscach. Przykładem mogą być rajdy turystyczne połączone z grą harcerską oraz Rajd Arsenał. Na trasie musi być tyle sędziów, ile jest przeszkód. Biegi drużyny rozpoczynają się zazwyczaj w harcówce zaś kończą w miejscu obrzędowych spotkań i ognisk.

TRASA SZKIELETOWA (ZEGAROWA)

W biegu uczestniczy taka sam ilość patroli, ile jest punktów kontrolnych. Każdy patrol ma inną marszrutę i staruje z innego punktu. Istnieje bardzo ścisły reżim czasowy: wszyscy rozpoczynają marsz w tym samym czasie, również opuszczenie punktu kontrolnego przez wszystkie patrole musi odbywać się równocześnie. Każdy patrol otrzymuje szkic i opis trasy i musi opuścić przeszkodę natychmiast po rozkazie sędziego. Zaplanowanie z góry terminów wymarszu patroli z punktów kontrolnych może być zawodne, dlatego niezbędna jest łączność pomiędzy sędziami.

hm. Zbigniew Bugaj HR

Rodzaje biegów

Jak już zostało wspomniane, biegi są formą ewaluacji wiedzy, umiejętności i wychowania harcerskiego.
W zależności od przyjętego kryterium można wyróżnić kilka grup rodzajów biegów…

A. Biegi inicjacyjne.

Celem tych biegów jest z jednej strony pokazanie atrakcyjności harcerstwa w formie zabawowej, zaś z drugiej – potwierdzenie w sposób niezwykły wtajemniczenia adepta w życie harcerskie. Są to: biegi biszkoptów, po chustę i barwy, próba harcerza.

B. Biegi na stopień.

Organizuje się je dla harcerzy kończących próbę na stopień młodzika i wywiadowcy. Dla kandydatów na ćwika bieg jest trudny, najczęściej kilkudniowy, w którym uczestnik musi wykazać się mistrzowskim opanowaniem technik harcerskich oraz potwierdzeniem jakiegoś wyczynu.

C. Biegi funkcyjnych

Mogą to być biegi zastępowych, rad drużyn, przybocznych, drużynowych. Często przybierają one formę turnieju. W hufcu ZHP w Otwocku istnieje od lat tradycja jesiennego biegu dla funkcyjnych pod nazwą MORS (Marsz Otwockich Rad Drużyn Starszoharcerskich).

D. Biegi terenowe.

Występują na nich elementy atletyki terenowej, jak wspinaczka po linie, przeprawy przez rzeki i rowy, czołganie się, pokonywanie przeszkód itp. Uczestnicy muszą wykazać się znajomością przeprowadzenia pomiarów, terenoznawstwa, sygnalizacji, orientacji w terenie, znajomości przyrody. Niektóre biegi terenowe przypominają herc.

E. Zwykły bieg harcerski.

Bieg potwierdzający zdobytą wiedzę i umiejętności oraz znajomość wybranych technik harcerskich. Tradycyjnymi punktami kontrolnymi są: historia harcerstwa i tradycje drużyny, wiedza społeczna i polityczna, symbolika krzyża harcerskiego, lilijki, Prawo Harcerskie, samarytanka (pomoc przedlekarska), pionierka, łączność, terenoznawstwo, musztra itp. Do tej grupy można zaliczyć biegi kończące zdobywanie sprawności, sumujące okres pracy drużyny, przygotowujące do obozu letniego, biegi w zastępie itp.

F. Biegi specjalistyczne.

Są to biegi drużyn specjalnościowych: wodnych, łączności (łowy na lisa), konnych, ekologicznych, przyrodniczych, pożarniczych, rowerowych.

G .Biegi na orientację.

Jest to połączenie biegów terenowych z czytaniem mapy oraz orientacją w terenie. Pomysł na nie przywędrował w 1956 r. z Finlandii. Popularne pod nazwą InO (Imprezy na Orientację) mają trzy odmiany: sportową, turystyczną, rekreacyjną. Harcerze stosują formę turystyczną, gdzie czas od startu do mety jest tak dopasowany, by uczestnicy mogli spokojnie przejść trasę krokiem harcerskim (nieco szybciej od turystów) i wykonać dodatkowe zadania. Imprezy na Orientację można organizować jako: piesze nizinne, piesze górskie, kolarskie, kajakowe, żeglarskie, motorowe, narciarskie nizinne, narciarskie górskie. Ze względu na porę organizacji imprezy mogą być dzienne i nocne (Farynowski P.: InO mi się nie zgub..P H. Szczecin, 1997)

H. Biegi dopasowane do pory dnia i roku.

Są to biegi nocne, wiosenne, jesienne, zimowe (na nartach). Uczestnicy muszą być do takiego biegu specjalnie przygotowani i mieć odpowiednie wyposażenie.

hm Zbigniew Bugaj HR

Przygotowanie biegu

Jak każde zadanie wychowawcze, bieg powinien mieć określone cele. Najogólniej można je zdefiniować następujaco…

CELE BIEGU

Jak każde zadanie wychowawcze, bieg powinien mieć określone cele. Najogólniej można je zdefiniować następująco

– kształtowanie, sprawdzenie i utrwalenie zaradności harcerzy, ich wiedzy i umiejętności

– praktyczne zakończenie próby na stopień harcerski

– ewaluacja realizacji programu drużyny i jej członków

– przybliżenie atrakcyjnych form pracy harcerskiej nowym członkom drużyny

– zgranie zastępów, wytworzenie więzi i współdziałania członków zastępów.

Cele biegu muszą być zgodne z potrzebami, możliwościami i umiejętnościami harcerzy i wynikać z realizowanego programu drużyny.

Powołanie sztabu organizacyjnego biegu

W składzie sztabu biegu są harcerze, którzy posiadają wyższy stopień harcerski niż uczestnicy biegu i sami wykonują zadania przewidziane zdobywanymi przez nich sprawnościami. Czasem na sędziów zaprasza się starszyznę szczepu lub związku drużyn.

Opracowanie programu i regulaminu biegu.

Program powinien uwzględniać:

– temat i cel oraz rodzaj biegu (np. terenowy, na stopień, po barwy, turniej itp.)

– termin i harmonogram jego realizacji

– wybór terenu i opis trasy

– liczba sędziów i rodzaje przeszkód, wymagania na każdym z punktów kontrolnych

– warunki przystąpienia harcerzy do biegu

– ubiór i ekwipunek harcerzy i patroli

– kryteria oceny patroli i harcerzy

– zasady wyruszania patroli na trasę

– czas trwania oraz miejsce i godzina zakończenia biegu

– zasady bezpieczeństwa (zakaz schodzenia z trasy, opuszczania patrolu na trasie, zakaz kąpieli, palenia ognia itp.)

– warunki odwołania biegu.

Program biegu

Program biegu oraz szczegółowy regulamin w postaci folderu opracowuje sztab na co najmniej miesiąc przed terminem biegu, zaś na obozie powinien być opracowany w okresie przygotowań do obozu i uszczegółowiony na tydzień przed planowanym terminem jego rozpoczęcia.

Przygotowanie trasy biegu

Etap ten obejmuje dokładnie przestudiowanie aktualnej mapy terenu, następnie rekonesans całej trasy, wyznaczenie miejsc na punkty kontrolne, przygotowanie przeszkód naturalnych z zakresu atletyki terenowej. Sędziowie, pokonując trasę, zmieniają jej przebieg, jeśli teren jest niebezpieczny (bagna, urwiska, dzikie osady ludzkie) i usuwają przedmioty zagrażające bezpieczeństwu. Owocem rekonesansu powinien być dokładny szkic i opis trasy oraz wyliczony czas przejścia patrolu pomiędzy punktami oraz czas na wykonanie zadań i pokonanie przeszkód. Nie można zapominać o nawiązaniu współpracy z gospodarzami terenu, a jeśli jest to obszar prywatny, to należy uzyskać zgodę właściciela.

Przygotowanie dokumentów i materiałów

Podstawowymi dokumentami biegów są: szkice trasy, karty prób na stopień harcerski, karty patroli, opis przeszkód, wykaz zadań i pytań na punktach kontrolnych oraz system oceniania patroli.W?!

hm Zbigniew Bugaj HR

Biegi harcerskie

Wojciech Śliwerski, autor licznych podręczników dla drużynowych, zdefiniował bieg harcerski jako marsz patroli (w tym także jednoosobowych) po określonej trasie, a program jego stanowi syntezę wychowania estetycznego, harcerskiego i fizycznego.

Biegi harcerskie cieszą się wielkim wzięciem, a to z powodu wielkiej rozmaitości ćwiczeń, szeregu niespodzianek, emulacji między poszczególnymi grupami i tej ufności w siebie, że zadania, choćby najtrudniejsze, potrafi się wykonać, bo wszystkie przeszkody są ułożone właśnie na miarę sił zastępu Tak pisał Zygmunt Wyrobek, doświadczony pedagog i wychowawca harcerzy w książce pt. Harcerz w polu, wydanej w 1926 r., w dwa lata po zlocie skautów w Kopenhadze, gdzie narodził się bieg harcerski.

Korzenie tej formy pracy harcerskiej tkwią w Afryce, gdzie twórca skautingu Robert Baden-Powell podziwiał, z jaką łatwością gońcy z plemienia Zulusów i Swazów pokonują szybko duże przestrzenie. Chłopcy maszerują szybkim chodem dwadzieścia kroków, potem znowu dwadzieścia kroków biegiem itd., na przemian biegając i idą („Skating dla chłopców”) Chłopiec sam określa sobie tempo marszobiegu, biegnie 40 – 60 kroków, dopóki nie poczuje zmęczenia w formie silniejszego przyspieszenia tętna i oddechu, następnie zaczyna iść, aż do uspokojenia i znowu biegnie. W taki sposób opisywał R. Baden-Powell krok skautowy, na którego trasie ustawiano liczne przeszkody terenowe.

Były one tak ustawione, by pokonujący je chłopiec wykazał się umiejętnościami skautowymi takimi, jak: sprawność fizyczna, dokonywanie pomiarów na oko, pokonywanie przeszkód, sygnalizacja z użyciem chorągiewek, wiązanie węzłów itp. Z czasem w drużynach harcerskich wykorzystano krok skautowy do organizacji biegu z udziałem małych patroli po wyznaczonej przeszkodami trasie, w celu sprawdzenia postaw i umiejętności harcerskich uczestników biegu. Wojciech Śliwerski, autor licznych podręczników dla drużynowych, zdefiniował bieg harcerski jako marsz patroli (w tym także jednoosobowych) po określonej trasie, a program jego stanowi syntezę wychowania estetycznego, harcerskiego i fizycznego („Harcerskie biegi”, 1987). Najczęściej biegi są swoistą formą egzaminu harcerza lub zespołu przeprowadzonego w terenie z zastosowaniem metod i technik harcerskich.

Opis biegu harcerskiego barwnie przedstawił Zygmunt Wyrobek: Oto wzdłuż pewnego szlaku idzie zastęp harcerski (albo grupki po 2 – 3 harcerzy) i na oznaczonych z góry miejscach ma wykonać pewne zadania. A zadania te są z różnych dziedzin umiejętności harcerskich: z terenoznawstwa, z przyrodo- lub krajoznawstwa, mogą też dotyczyć techniki harcerskiej, jak i pionierki, prac obozowych, łączności, samarytanki itp., mogą być wyrazem etyki harcerskiej czy społecznego nastawienia, jak zbiorowy dobry uczynek itd. Inaczej mówiąc bieg harcerski jest poniekąd sprawdzianem wiadomości i technicznego wyrobienia harcerzy, jest także sprawdzianem i kontrolą zżycia się zastępu, umiejętności organizowania pracy, inicjatywy, pomysłowości i zaradności.

Dlatego też bieg harcerski (…) może być próbą na stopień młodzika, wywiadowcy czy ćwika. (…)

Szlak ma długości od 1 – 5 km i jest podzielony na odcinki. W jednych odcinkach może być znaczony i to w różny sposób, gdzie indziej muszą harcerze sami sobie dalszej drogi szukać. U końca każdego odcinka jest sędzia, a także tzw. „Przeszkoda”, tj. zadanie do wykonania. Jakie to zadania, dowiadują się harcerze wprost od sędziego albo też na podstawie pewnych wskazówek sami tę wiadomość zdobędą. Po wykonaniu zadania w oznaczonym czasie zdążają do drugiej przeszkody, gdzie ich czeka inna niespodzianka, potem do trzeciej, czwartej itd., aż dojdą do ostatniej. Przy każdej przeszkodzie ocenia sędzia punktami zarówno samą pracę, jak szybkość i dokładność jej wykonania, zgranie zastępu, umiejętny podział pracy itp.

Bieg może być zwykłą zabawą rywalizujących między sobą zespołów, może też (i tak jest najczęściej) próbą na stopień harcerski. Do wymagań ujętych w regulaminie stopni, dostosowywane są trudności na poszczególnych przeszkodach.

Bywają też biegi mieszane, w których część harcerzy zalicza punkty wymagane na stopień, inni zaś uczestniczą w pewnej formie zawodów. Nowicjusze asystują starszym harcerzom i są inaczej oceniani. Biegi mogą być związane z obrzędem inicjacji, na przykład po barwy i chustę drużyny, bieg „biszkoptów”, czyli harcerzy którzy są pierwszy raz na obozie, bieg po krzyż – będący ostatnim sprawdzianem znajomości Prawa Harcerskiego przed złożeniem Przyrzeczenia.

Środowiska harcerskie mają ukształtowane zwyczaje i tradycje biegów. Na przykład by otrzymać barwy drużyny, harcerz podczas biegu musi się wykazać nie tylko znajomością historii i tradycji drużyny i ogólną wiedzą o organizacji, ale także przedstawić własną twórczość, dowody spełnionych dobrych uczynków, określone umiejętności z zakresu pionierki itp.

Bieg może trwać krótko, może też zaczynać się przed świtem i kończyć wieczornym ogniskiem. Są drużyny, które na obozach organizują bieg dwu-, a nawet trzydniowy, połączony z biwakiem – w zależności od zdobywanych stopni, rodzaju terenu i wieku uczestników.

Bieg harcerski może mieć określony temat, wówczas przeszkody mogą tworzyć pewną zamkniętą całość. Przykładem są Turnieje drużyn o włócznię św. Jerzego, organizowane corocznie przez Mazowiecką Chorągiew Harcerzy ZHR.

hm Zbigniew Bugaj HR